Kamil Roszkowski: Spółdzielnia „Senior”, której jest Pan Prezesem, różni się zakresem usług od innych spółdzielni mieszkaniowych. Proszę powiedzieć, kiedy powstała i jak się rozwijała.
Piotr Killman: Jesteśmy spółdzielczym domem przeznaczonym dla osób w podeszłym wieku. Nasza historia jest ciekawa i sięga poprzedniej epoki. Decyzja o powstaniu spółdzielni zapadła w 1968 roku. Z punktu widzenia użytkowego budynek został uruchomiony 51 lat temu, w 1973 roku. W maju 1973 wprowadzili się do nas pierwsi mieszkańcy. Pani dr Jadwiga Titz-Kosko (pomysłodawczyni powstania budynku) zaangażowała się społecznie w kierunku rozwoju reumatologii i przy okazji poszukiwała rozwiązań kompleksowych, skierowanych do osób starszych – miało to być połączenie przychodni i szpitala z miejscem gdzie te osoby mogą przebywać. Ten projekt jest wyjątkowy jako konstrukcja architektoniczna, funkcjonalna i użytkowa. Na przestrzeni lat jego funkcja uległa zmianom, głównie z perspektywy ekonomiczności niektórych rozwiązań, ale sama idea się nie zmieniła – ukazuje ona to, co jest potrzebne do funkcjonowania osób starszych. Początkowo była to sama reumatologia, teraz mamy jeszcze przychodnię rehabilitacyjną i psychologiczno-psychiatryczną (podmioty zewnętrzne), a w części mieszkalnej mamy po prostu mieszkania dla osób w podeszłym wieku. Co ciekawe, kojarzeni byliśmy jako „Falochron” – nazwa nawiązuje do elementu ochronnego i taką funkcję miała spełniać nasza spółdzielnia. Jak wiemy, nazwa się przyjęła i zagościła na dobre w społecznym przekazie. Po podziale spółdzielni nazwa ta została jednak „przydzielona” innej spółdzielni, a my przyjęliśmy nazwę „Senior”, która jest adekwatna do przedmiotu naszego funkcjonowania. Warto podkreślić, że nie jesteśmy domem opieki – jesteśmy spółdzielnią, ale specyficzną – przeznaczoną dla ludzi starszych i spełniającą dodatkowe funkcje.
K. R. : Co może Pan powiedzieć o samym budynku? Czym się on charakteryzuje?
P. K.: Budynek położony przy ul. Chwarznieńskiej 136/138 w Gdyni jest dość skomplikowany – składa się z 2 części, niskiej i wysokiej, które są połączone ze sobą, ale mają różne funkcje. Część „niska” jest usługowa, znajdują się w niej różne lokale, nazwijmy to, komercyjne – dwie przychodnie, sklep medyczny, zakład fryzjerski i inne. Dziesięciopiętrowa cześć „wysoka” jest natomiast mieszkalna. Mamy w niej też inne pomieszczenia, jak np.: świetlicę, dyżurki pielęgniarskie, dyżurkę lekarską czy np. bibliotekę. Trzy mieszkania pełnią funkcję gościnną i są udostępniane rodzinom naszych seniorów, które przyjechały w odwiedziny. Mieszania są niewielkie, mają po 15 m2, ale są wystarczające z punktu widzenia swojej funkcji.
Wyróżnia nas także położenie przy samym Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Bliskość lasu zapewnia swoisty urok, z kolei z najwyższych pięter naszego budynku mamy niepowtarzalny widok na całą Zatokę. W pierwotnym projekcie mieliśmy mieć nawet plażę i chociaż finalnie ona nie powstała, pokazuje to pewną wizję całości.
K. R: Ilu mieszkańców liczy spółdzielnia i na jakie mogą liczyć udogodnienia?
P. K.: Obecnie mamy 260 mieszkańców. Niektórzy z nich spędzają czas na emeryturze, ale mamy też takich, którzy pomimo emerytury jeszcze gdzieś pracują.
Oprócz zapewnienia, tak jak w zwykłej spółdzielni, światła, działających wind, wody i ogrzewania, mamy jeszcze do spełnienia szereg innych funkcji, co powoduje, że bardzo dobrze znamy naszych mieszkańców – ich problemy są naszymi problemami. Czasami wystarczy zwykła rozmowa z daną osobą, a czasem zauważamy, że wymaga ona specjalnej pomocy.
Przyjmujemy osoby samodzielne, ale wiadomo, że z czasem ta samodzielność maleje, w związku z czym staramy sią zapewnić odpowiednie zaplecze pielęgniarskie, lekarskie i usługowe. Dwie przychodnie, o których wspomniałem, prowadzone są co prawda przez podmioty zewnętrzne, ale ich lokalizacja w naszym budynku powoduje, że są one łatwiej dostępne dla naszych mieszkańców, niż przychodnie w innych lokalizacjach. Mieliśmy też stołówkę, która obecnie nie funkcjonuje, ale będziemy szukać nowego najemcy, który sobie poradzi z coraz bardziej wymagających klientem, jakim jest senior.
Przy okazji warto spojrzeć szerzej na problemy ludzi w podeszłym wieku. Zauważamy wszyscy, że nasze społeczeństwo się starzeje, widać to chociażby po niektórych gdyńskich dzielnicach. Niestety brakuje kompleksowych rozwiązań, które zapewniłyby seniorom komfort funkcjonowania. Dobrze byłoby, gdyby istniało więcej budynków takich jak nasz, zapewniających szereg funkcji – dostęp do opieki medycznej, kultury i rozrywki w jednym miejscu.
K. R.: No właśnie. Czy mieszkańcy mają dostęp do oferty kulturalnej, czy się integrują?
P. K.: Oczywiście. Spółdzielnia nasza pełni również funkcję integracyjną – mamy świetlicę, odbywają się w niej różnego rodzaju wydarzenia, obchodzimy urodziny, wieczorki, itp. Prowadzimy też bibliotekę. Oczywiście każdy ma inne potrzeby – jedni chcą porozmawiać i wypić kawę, inni pograć w karty (mamy np. kółko brydżowe), jeszcze inni potańczyć, mamy zatem różnego rodzaju rozrywki. W tej chwili bardzo popularna, głownie ze względu na możliwości ruchowe seniorów, zrobiła się gimnastyka na krzesłach – mamy już trzy grupy, które tę gimnastykę uprawiają. Funkcjonuje też u nas, organizowany przez Gdyńskie Centrum Aktywności Seniora, Uniwersytet Trzeciego Wieku – część zajęć odbywa się właśnie w naszym budynku. Staramy się aktywizować naszych mieszkańców na różne sposoby.
K. R.: Na koniec bardzo proszę o informację, czy trudno jest zostać członkiem Państwa spółdzielni.
P. K.: Nie jest to specjalnie trudne: trzeba być osobą w podeszłym wieku, mieć stały dochód – emeryturę lub rentę w wysokości co najmniej ¾ najniższej krajowej, no i trzeba być osobą samodzielną. Potrzebna jest też informacja o stanie zdrowia dla naszego zespołu pielęgniarsko-medycznego. Po przedstawieniu tych dokumentów zbiera się komisja i decyduje czy dana osoba się kwalifikuje. W przypadku pozytywnej decyzji trzeba dokonać wpłaty na lokatorski wkład mieszkaniowy oraz na członkowski fundusz zdrowia i po kapitalnym remoncie można się wprowadzać. Aktualnie mamy 12 wolnych lokali, które czekają na nowych mieszkańców.
K. R.: Dziękuję za rozmowę.